Garderoba na wymiar jest świetną sprawą. Naprawdę warto ją rozważyć jako alternatywę dla szaf. W projektach wnętrz dużych apartamentów i domów bardzo często wydzielam oddzielne pomieszczenie do przechowywania ubrań. W mniejszych wnętrzach sprawa trochę bardziej się komplikuje. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak minimalna wielkość mieszkania w której można sobie pozwolić na garderobę (no chyba, że mówimy o 20-metrowej kawalerce). Bardziej jest to kwestia układu wnętrz i kształtu poszczególnych pomieszczeń, niż tylko samej ich wielkości. W swoich projektach wnętrz zawsze podchodzę do sprawy indywidualnie i najpierw bardzo dokładnie analizuję plany mieszkań czy domów. Niestety nie ma jednej recepty dobrej dla wszystkich wnętrz, choć bardzo bym chciała aby tak było. Jak to ułatwiłoby mi pracę! 😉

Jakie wymiary są optymalne? Jakie są architektoniczne standardy? O czym należy pamiętać aranżując taką przestrzeń?

Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi, albo wręcz odwrotnie. Dużo odpowiedzi, tylko niejednokrotnie sprzecznych. Jeśli szukaliście już informacji na temat wymiarów garderoby na wymiar, to pewnie spotkaliście się ze stwierdzeniem, że mniejsza garderoba niż ta o szerokości 1,5 metra nie ma racji bytu. Będzie zupełnie niefunkcjonalna i niewygodna w użytkowaniu. Dodam, że takie stwierdzenie we wszystkich artykułach które czytałam odnosi się do garderoby z zabudową umiejscowioną tylko z jednej strony przejścia, dokładnie jak tutaj:

wygodna garderoba

Rozsądnie zrealizowany projekt wnętrza z przestrzenią na swobodne przebranie się. Ideał. Ale czy jest to jedyna opcja?

Zerknijcie na to zdjęcie:

wąska garderoba

Zdecydowanie jest tu węziej i na pewno nie ma wymaganej szerokości 1,5 m. Gdyby właściciel tego mieszkania sugerował się informacjami z internetu, ta garderoba nigdy by nie powstała. A teraz jeszcze bardziej namieszam. Zerknijcie na to zdjęcie z Podręcznika projektowania autorstwa Neuferta (czyli biblii projektowania architektów wnętrz):

projekt garderoby

Jak się okazuje, na szerokości 1,50 m można zmieścić dwa ciągi zabudowy i spokojnie wystarczy przejście 65 cm.

Kto ma więc rację?

Przyznaję, że kiedy pierwszy raz się zetknęłam opisem garderoby wg. Neuferta, to miałam wrażenie, że to jakaś architektoniczna pomyłka. W końcu 65 cm przejścia to strasznie mało. I pewnie do tej pory bałabym się takiego rozwiązania, gdybym go nie przetestowała w swojej sypialni. Jedyna różnica pomiędzy moją garderobą a tą Neuferta jest taka, ze moja ma 2 metry głębokości a nie 1,1 m. I wiecie co? Jestem bardzo zadowolona, że zaryzykowałam i zdecydowałam się na takie rozwiązanie. Gdybym chciała całą tą powierzchnię do przechowywania jaką mam obecnie zmieścić w zwykłych szafach, skończyłabym z dwoma dwumetrowymi szafami pod sam sufit. Trzeba jednak pamiętać, że taka garderoba będzie służyć głównie jako miejsce przechowywania, przebieranie się w środku może być uciążliwe.

A gdy jest naprawdę wąsko…

Jakiś czas temu projektowałam mieszkanie w Warszawie na Mokotowie, w którym jedno z pomieszczeń było wydzielone z klatki schodowej (fantazja poprzednich właścicieli nieruchomości). Wąziutka przestrzeń o szerokości 90 cm. Żeby łatwiej to sobie zobrazować, dodam że standardowy materac dla jednej osoby ma właśnie 90 cm. Niestety nie można było przestawiać ścian, więc wszelkie ingerencje w kształt tego wnętrza odpadały i trzeba było dopasować projekt do stanu zastanego. Zdecydowaliśmy przekształcić to pomieszczenie w schowek-garderobę.

garderoba

Właściciele bardzo sobie chwalą taką graciarnię. Oczywiście nie jest to jedyne miejsce do przechowywania w tym mieszkaniu, które jest całkiem spore, bo ma ponad 90 m2. Oprócz szafy przedpokoju, sporo miejsca do przechowywania jest również w sypialni:

apartament na mokotowie

Jakie wnioski można wyciągnąć z tych przykładów aranżacji wnętrz?

Czasami informacje dostępne w internecie mijają się z prawdą. Sama jestem zwolenniczką delegowania zadań specjalistom w danej dziedzinie, więc jeśli na czymś się nie znam, wolę to skonsultować z profesjonalistą. W przypadku prac wykończeniowych współpraca z architektem wnętrz pozwoli uniknąć nieergonomicznych rozwiązań, które potem bardzo ciężko zmienić. Naprawa niefunkcjonalnego układu pomieszczeń może się wiązać z dodatkowym remontem. Projektowanie wnętrz jest trochę jak układanie kostek domina, klocek do klocka tworzy całość, każdy element jest równie istotny.

Więcej inspiracji znajdziecie na Pinterest Maszroom. Bieżące informacje i kulisy pracy architekta wnętrz Warszawa znajdziecie na maszroomowym Facebooku Instagramie.